Lubię metafory, lubię analogie. Często korzystam z nich w gabinecie. I dziś blisko mi zwłaszcza do jednej z nich, dotyczącej bardzo ważnej choroby. Gdy ktoś z naszych bliskich złamie nogę i leży, taki zagipsowany, obolały, z perspektywą kolejnych tygodni jeżdżenia na wózku, chodzenia o kulach, męczącej rehabilitacji, zazwyczaj nikt nie mówi "ej, idź pobiegać, przejdzie Ci. Sport to zdrowie!", albo "hm...no nie wiem. Weź się w garść, po prostu wstań z tego łóżka i idź do pracy, zapomnisz o nodze". Kuriozum, prawda? Łatwiej jest prosić o wsparcie i zrozumienie, gdy wróg jest widoczny. Inaczej się niestety dzieje, gdy ktoś zaczyna cierpieć z powodu depresji. Dziś obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Dlatego zwłaszcza dzisiaj, chciałabym życzyć wszystkim osobom, które kiedykolwiek podjęły lub własnie podejmują, tę niekiedy nierówną walkę, żeby sobie pogratulowały. Żeby każda z tych osób miała też to szczęście mieć wokół siebie kogoś, kto też będzie wiedział, że jest czego gratulować. Depresja to nie jest świadomy wybór. To nie jest absolutnie nic związanego z "mam gorszy dzień, nie chce mi się, jest mi smutno". Depresja jest chorobą dotykającą całe ciało i umysł. Obezwładnia, zmienia sposób przetwarzania informacji płynących ze świata, zaburza doznania zmysłowe, wysysa. Każda depresja może być inna i każdy może potrzebować trochę czegoś innego. I dlatego z okazji tego dnia, jeśli macie wokół siebie kogoś, kto podejrzewacie, że może cierpieć z powodu tej podstępnej choroby, zapytajcie dziś:
Czy mogę Ci jakoś pomóc? Czy coś mogę dla Ciebie zrobić?
